piątek, 27 kwietnia 2012

dzielna!

jeju, najdzielniejsza :D tak bardzo sie bałam tego dekoltu, ale przyszła Marta (maks fajnie że udało mi sie ją pierwszy raz zobaczyć!) i wspomogła mnie w cierpieniu, do tego ketonalek i było naprawde do zniesienia. całe konturki za nami i to bez marudzenia (no może troche przy końcu
..)

ogólnie do Warszawy tłukłam sie sto godzin, potem odwiozłam Marte i sie zgubiłam, cud że w ogóle udało mi się wrócić. Warszawa jest zbyt duża jak na taką małą biedną i samą oliwke. nom ale dzielnie sobie poradziłam, już nie jestem taki lewus i rozklejak :) i nie będę. twardo stoje.

wtorek, 24 kwietnia 2012

za dużo wolnego przez mój zjebany wiecznie komputer więc popstrykałam troche fot i poczytałam troche Łysiaka, ugotowałam jebany rosół i cały dzień go wpierdalam c: nie mam zamiaru przestać przeklinać.
,.

 
,, Prawobrzeżne orły kroiły się przez nią majchrami, miała złota potąd, inne dzidzie życzyły jej syfa od cycków po lakierowane paluchy w komisowych szpilach, a Kaśka śmiała się zębami białymi z rozpusty (nazywała chłopski interes "szczoteczką do zębów") i tańczyła przez całe życie niby nakręcona kukiełka. Czasu nie zatrzymasz, musiała dać z siebie wszystko: policzki sflaczały jak stary kartofel, ząbki wypadły, nosek zgnił, szminka nie mogła ukryć tej ruiny. Więc Kasia wzięła się za gorzałkę. Przychodzi do niej lepsza klientela, która lubi obciągnąć pół basa pod ciepłe gołąbki, bigos lub kaszankę, i jeszcze żeby drzwi były zamknięte, kiedy się dmucha damę w pościeli wykrochmalonej w sztorc; pętaki i szybkobiegacze kupują księżycową monopolkę na trawniku koło dyrekcji telefonów, choć i tam można rozcieńczyć gorącą zagrychą, a jak kogo przyciśnie mus, to i drucik wypieszczony na stojaka miał będzie."


 łysiaczek c:


. oks teraz sobie powstawiam zdjęcia żeby sie znowu czymś zająć

















no taak, jeszczee tego brakowało żebym dodawała jakieś pojebane notki z pojebanymi zdjęciami jak 10 lat temu, pewnie dlatego że taka własnie jestem - pojebana c: 

porządkuje komputer bo mi mama kazała, haha, dokładnie - mam zrobić porządek na komputerku, ona mnie prosi, przecież tu prawie taki sam syf jak w moim pokoju.


narazie dzieciaki



poniedziałek, 23 kwietnia 2012

jubileusz

Moja babcia i dziadek doczekali się pięćdziesięciu lat po ślubie czyli złote wesele ;) miło było popatrzeć gdy przed ołtarzem przysięgali sobie dalszą miłość, kocham ich mocniutko.

pstryk

a tu takie kochane z mamą :)


a tu mi znowu paulinka napstrykała przed kiblem, ale żałowe foteczky

jak zwykle na każdym zjezdzie rodzinnym - damski gang
fajnie było widzieć że chociaż dziadkowie byli w ten dzień naprawde szczęśliwi 

piątek, 20 kwietnia 2012

u mnie przede wszystkim dużo kinderków i sunbites, głupie pamiętniki z wakacji i odkładanie kasy. W sobote już konwent a w czwartek warszawa (: mam cykora.
hoho nawet zdjęcia sobie dodam dziś














kupiliśmy sobie w końcu kukułkowy zegar, taka komuna śliczna


no i konturki statku  :-)






i kamelonik od pani która przyjechała do mnie aż z Warszawy ^__^




i ogólnie to kolczyk napierdala sobie szyjke, nie wiem jak on to wytrzymuje. w czwartek jedziemy kończyć i może w końcu ja będę kwiczeć :D

ostatnio mimo zapracowania udało nam sie wybrać na koncert KSU do mega clubu, udało mi sie nawet popisać troche ściany w kiblu haha już dawno tego nie robiłam. koncert bardzo ok, i jak długo grali, cykłam nawet sobie zdjątko na którym chuja widać ale jest
długo grali aż musiałam sobie pokucać. 

no aż wrzute walne macie choć i tak nie posłuchacie :
 
nie bedzie smutnej notki c: papy 

czwartek, 5 kwietnia 2012

dwie ostatnie prace (:


 i kilka szybkich szkiców 






i  na klatke, w końcu coś udało mi się skończyć





pęka mi serce kiedy widzę jak traktują się ludzie, którzy powinni sie kochać.


'moje serce dawno już pękło
zapomniał o mnie Bóg
też teraz o nim nie myślę,
gdy lufe wkładam do ust

chyba zbyt często brak mi sił