sobota, 13 października 2012

nie wiem czy ja kiedyś zaczne wyglądać poważnie, tak jakbym miała tyle lat ile mam, a nie jak pieprzony gówniarz, nie wiem dlaczego te wszystkie torebki, buty na obcasach, dlugie proste wlosy mnie nie kręcą, głos też mam dziecinada, niektórzy mają mądre głosy i wtedy wszystko co mówią może wydawać się mądre i mądrzejsze, ja mam kiczowaty głos i w tym kiczu słychać tą dziecinade, uśmiecham sie też strasznie słodko nawet tego nie lubie, ale wiem że to lepiej bo weselej, a jak weselej to i szczęśliwiej, z inteligencji przeważnie tylko gówno zostaje i smutek, coraz częściej ostatnio myśle o swojej głupocie i z tym co jeszcze płytkiego we mnie pozostało, bo czuje że jest jeszcze we mnie troche tej dawnej sztuczności, bo gdyby nie było to nie ubierałabym tych wszystkich rzeczy tylko chodziła byle jak szach mat w pierwsze lepsze szmaty, a jednak lubie zakupy i te wygrzebane ciuchy, a przecież te wszystkie artefakty to tylko zguba ludzkości, i te głupie zdjęcia na facebooku które sama dodaje, a tu mam to a tu tamto, jestem człowiekiem z takim artefaktem książką, tatuażem, psem i tak dalej, na chuj mi to ? a jednak cisne. Dzisiaj ciężko nie cisnąć, bo dzisiaj jest inne życie, dość bardzo różniejsze od tego kiedyś, teraz jak wchodzisz do mc donalda to widzisz zgraje małych hipsterów, którzy już od wczesnego zdązyli naelektryzować swoje mordy od blasku w laptopie, po prawej iphone, bo na kozaka, po lewej laptop i na wifi z jednym hamburgerem. siedzą z tymi telefonami i puszczają mp3jki dzieciaki na ulicy, nie wiem czy nie mają ochoty zbudować domków z piasku dla zabawek z kinder niespodzianki ? my zawsze to robiliśmy , choć też nie byliśmy grzecznymi dziećmi, lubiłam jeździc na tym swoim rowerku na rondzie i krzyczeć kurwa, ja pierdole, cipa, chuj, agata krzyknij też, zobaczysz jak fajnie. fajnie ? fajnie, jakoś czułam sie wtedy całkiem wolno, teraz te słowa wolności nie przynoszą no ale i tak CHUJ. nie chce dorastać, kocham cie, bądzmy zawsze szczeniakami

__________________________________

żeby było że blond sie trzyma



środa, 10 października 2012

Długo nie bywałam, były wakacje i inne pierdoły, dużo szczęścia, dużo wkurwienia, papierosy które nie zawsze smakują tak samo, wtedy gdy jestem na dyskotece lub wtedy gdy mam dość przy wschodzie słońca.
W tym roku Marmaris, Turcja Egejska, ładnie, hucznie, drogo :)















Dużo górek, ładna woda, troche przeludnione plaże, a w jakiejś bocznej uliczce dzieciaki bawiące sie młotem, który rozwala jakieś stare meble.
2 tygodnie odpoczynku to wciąż za mało, teraz odczuwam brak promieni słońca i gorącego powietrza, i wolnego czasu z tobą <3.

Flowers of war, ciekawy film, chińska produkcja, dziwki i grzeczne dziewczynki, wojna, nie umiem opisywać filmów,

jeszcze jakiś czas temu wpadła nam Melancholia, o wszystkim i niczym, dla wielu pewnie strata czasu, ale dla mnie super.

Jeśli chodzi o nowości, to Kruk też daje rade:)

Hah i w końcu jest Resident Evil 6, ale film taki sobie, w gre ciupiemy na konsoli, niczego sobie :) i co najważniejsze jest COOP! szkoda tylko że brak motywu z kasą i ulepszaniem broni, za to mamy punkty doświadczenia które można wymienić na umiejętności :)

Pomijając wakacje, spadam na ziemie, znowu szykuje sie dużo roboty (wiem że to znacie, w każdym poscie o tym wspominam), kilka ostatnich :





haha, najważniejsze wieści, mimo że mi sie mózg nie skurczył to jestem blondynką

siema

czwartek, 23 sierpnia 2012

wczoraj mała bibka z wiśnią wojnarką i kolczyksem <3 oglądanie kościoła na bańce, tysiąc schodów w wojnarowej kamienicy, niewypite piwa i wypalone do resztek skręty. W studio też ładna bibka zarwanie nocki na konsoli musiało skończyć sie rozjeabanym telewizorem i kontuzją żyrandolu. Strzelanko z procy po blokach takimi fajnymi kamykami i spanko w super wygodnych pozycjach.




kilka ostatnich wypocin










 jeszcze dwa spoko filmy które ostatnio widziałam

combat girl, krew i honor (2011) - o naziolkach i papierosach haha, film bardzo ok, mimo kilku zgrzytów (koszulki antify na bibie u nazioli ?)


Neds (2010) - ministrantcik i grzeczny chłopaczek co wpada do młodzieżówki i napierdala wszystkich kosą, z jezusem też ma spine

ogólnie leci fajnie i dobrze, sorry nie napierdalam już o życiu bo o nim nie myślę,  za kilka dni urlopik i dwa tygodnie w turcjii ajj kocham dalej tak jak oddycham


wtorek, 31 lipca 2012

dla odsapki - kilka dni w Gdańsku - bardziej z powodu gdańskiego konwentu niż morza (nad morzem bylismy na 5 minut). Wyruszyliśmy wpierw do Warszawy dokończyć w końcu udko u Iwony, cacy- jak sie zagoi to może sie pochwalę


potem oj potem kurwa droga w ciemno z noclegami zaprowadziła nas na duże zadupie i jakże komunistyczną chałe - zajazd LIPCE, jedna noc i w nogi, do pana co zaoferował nam pokoik chyba 1,5m x 1,5 m z składanym łóżkiem które chyba nawet po rozłożeniu nie zmieściłoby sie w pokoju, także spierdalamy dalej, w końcu udało sie znaleść spanko i było już fajniiiee. stare miasto czaruje :)








no i konwent i jak zwykle nowe zdobycze :D